Już podczas pierwszej wizyty w Korei większość turystów zauważa ogromne różnice w najbardziej podstawowych, wydawałoby się, sferach życia. Drogi są tu szerokie i bardzo dobrze oznakowane, jedzenie smaczne i tanie, a jednym z najmilszych miejsc do spędzenia chwilki wolnego czasu są… banki! Przyczynia się do tego bardzo ciepły i wilgotny klimat państwa. Gdy temperatura sięga trzydziestu stopni, a wilgotne powietrze nieustannie nasącza ubranie potem najlepszą kryjówką są rozsiane bardzo gęsto po całym kraju banki. W każdej placówce klientów witają ustawiona na dwadzieścia stopni orzeźwiająca klimatyzacja, szerokie uśmiechy pracowników oraz bardzo pomocny strażnik-nie-strażnik. Obowiązkiem ochroniarza, co ciekawe, nie jest przede wszystkim zapewnianie bezpieczeństwa lecz informowanie petentów o dostępnych usługach, pomoc w wypełnianiu wniosków i obsłudze bankomatów a także serwowanie kawy. W wielu placówkach znajdują się wręcz kawiarnie, w których bez żadnej odpłaty udostępniane są komputery z łączem internetowym oraz ciepłe napoje. Troska o klienta przejawia się nawet w takich szczegółach, jak okulary udostępniane petentom podczas wypełniania wniosków. Pozostaje już tylko życzyć polskim bankom, by zaczęły czerpać wzorce ze swoich azjatyckich kolegów!
piątek, 22 października 2010
sobota, 16 października 2010
[Ciekawostki] Mama zawsze uczyła, żeby nie jeść paluszkami

Jeśli chodzi o sposób posługiwania sie koreańskimi pałeczkami - nie ma tutaj ustalonych reguł, podobnie jak w przypadku naszego swojskiego noża i widelca. Ważne, żeby jadło się wygodnie, i efektywnie.
W formie ciekawostki można wspomnieć o tym, iż wedle koreańskiej stołowej etykiety sam ryż spożywa się za pomocą łyżek, także metalowych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)