Już podczas pierwszej wizyty w krajach Azji Wschodniej wiele osób stwierdza, że to właśnie tutaj znajduje się „pępek” światowego handlu. Wspaniałe, monu-
mentalne centra handlowe pełne są przepychu i różnorodności ubrań, biżuterii oraz innych dóbr użytkowych. Wszystko jest pięknie zapakowane i podane na tacy przez śliczne hostessy zapewniające nieustannie o doskonałości i absolutnej potrzebie zakupu danego produktu (a najlepiej całego ich zestawu). Prawdziwe centrum zakupów znajduje się jednak na ulicach, w przejściach metra oraz na rynkach. W tych miejscach nie obowiązują już żadne zasady poza nadrzędnym prawem rynku – jeżeli ktoś chce coś kupić, to ktoś inny będzie mu to sprzedawać. Można więc znaleźć tutaj towary takie jak ubranka dla piesków, płyty DVD i BlueRay z najnowszymi premierami kinowymi, a także… wzrost! Ten ostatni występuje tutaj w dwóch głównych kategoriach: adidasach z ogromnymi podeszwami, które wychodzą powoli z mody z powodu swojego „ekstrawaganckiego” wyglądu oraz specjalnie podwyższanych na piętach wkładkach do butów, które w dyskretny sposób zwiększają wzrost użytkownika nawet o kilka centymetrów.